Bizancjum Obajtka. Miliony na ochronę, kierowcę i detektywa
Daniel Obajtek miał prywatnych ochroniarzy i własnego kierowcę. Wszystko za pieniądze Orlenu.
Tylko w 2023 roku na ochronę byłego prezesa państwowego giganta paliwowego Daniela Obajtka Orlen wydał 1,6 miliona złotych.
Z pieniędzy spółek Orlenu śledzono także posłów na Sejm z byłej opozycji. Tak wynika z dokumentów, których w posiadaniu jest minister aktywów państwowych Borys Budka.
"Wydumanym powodem do tej inwigilacji były składane interpelacje. W interesie Skarbu Państwa interpelacje, w których przestrzegano przed fuzją Orlenu z Lotosem, dopytywano o działalność Orlenu. I wymyślono taką machinę, że zlecono firmie detektywistycznej rzekomą ochronę interesów Orlenu, a zamiast tego mieliśmy do czynienia z inwigilacją posłów" - ujawnił na konferencji prasowej Budka.
Zgoda i podpis prezesa Obajtka
Na wszystkich z tych dokumentów widnieje podpis byłego prezesa Orlenu Daniela Obajtka. Oznacza to, że nie tylko wiedział o tych praktykach, ale i o nich decydował.
Na dowód zarzutów pod adresem Obajtka, Budka powołuje się na wydruki zdjęć, na których w sposób tajny np. przedstawiano spotkania otwarte PO.
"Po pierwsze jakość tych materiałów jest bardzo wątpliwa, jeśli chodzi o to, co się tam znajduje" - ocenił minister. Podkreślił, że wspomniane dokumenty, "jasno pokazują, że posłowie byli inwigilowani, w sposób tajny robiono im zdjęcia".
Miliony na inwigilację
Osoba odpowiedzialna za wykonywanie szpiegowskich czynności w samej Grupie Orlen przez ostatnie lata zarobiła około 6 milionów złotych!
Minister potwierdził w ten sposób wcześniejsze doniesienia, które ujawniły, że Obajtek podpisał m.in. zlecenie dla detektywa, którego zadaniem były "identyfikacja i udokumentowanie działań wobec nieuczciwych konkurencji wobec PKN Orlen, w tym identyfikacja źródeł ujawniania informacji dotyczących funkcjonowania koncernu".
W rzeczywistości detektyw zajmował się jednak śledzeniem posłów opozycji, m.in. Marcina Kierwińskiego, Jana Grabca czy europosła Andrzeja Halickiego - o czym pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Orlen na działania "detektywistyczne" miał wydać ponad 1 mln zł.