Łapówki za posady w państwowych spółkach. Były poseł PiS oskarżony!
Grzegorz J., były poseł Prawa i Sprawiedliwości, miał przyjmować łapówki w zamian za rekomendowanie i przyczynianie się do zatrudnienia różnych osób w spółkach z udziałem Skarbu Państwa.
Sąd Rejonowy w Rybniku ujawnił właśnie nowe dowody w procesie, który zatrząsł środowiskiem Zjednoczonej Prawicy. Na jaw wychodzą nagrania i zapisy z podsłuchów, które stawiają działania Grzegorza J. w jeszcze gorszym świetle.
Grzegorz J. zasiadał w Sejmie w latach 2005-2019. Zatrzymany w 2022 roku polityk miał, od czerwca 2017 do grudnia 2018 roku, przyjmować łapówki wynoszące w sumie 5 tys. zł. Działania J. polegały na rekomendowaniu i przyczynieniu się do powołania jednej z osób na prezesa spółki zarządzającej liniami kolejowymi. Kolejne 6 tys. zł polityk miał otrzymać w zamian za przyczynienie się do powołania innej osoby na prezesa zarządu spółki z udziałem Skarbu Państwa, specjalizującej się w realizacji szkoleń i kursów zawodowych. Prokuratura oskarża Grzegorza J. także o to, że od listopada 2016 do maja 2017 roku dwukrotnie przyjął łapówkę w łącznej kwocie 1,5 tys. zł w zamian za forsowanie kolejnej osoby na członka rady nadzorczej spółki, która świadczy m.in. usługi przewozowe.
Inny zarzut wobec byłego posła PiS dotyczy wykorzystywania wpływów w Centralnym Zarządzie Służby Więziennej. J. miał pomóc w załatwieniu jednej z osób pozostania na stanowisku tymczasowego kierownika w jednym z państwowych przedsiębiorstw w Raciborzu w zamian za zawieranie umów na wykonanie prac remontowo-budowlanych ze wskazanymi mu podwykonawcami. Prokuratura twierdzi, że działał w ten sposób na szkodę interesu publicznego.
Lista zarzutów się ciągnie, gdyż okazuje się, że J. miał także od lipca do września 2018 r. wpływać na decyzje dotyczące wyboru innego podwykonawcy, obligując go do obniżenia marży tego przedsiębiorstwa do poziomu 1 proc. w umowie dotyczącej remontu szpitala aresztu śledczego w jednym ze śląskich miast.
Ostatni zarzut dotyczy przyjęcia w maju 2016 roku obietnicy otrzymania pieniędzy w zamian za zawarcie przez dyrektora przedsiębiorstwa państwowego z Raciborza umów na wykonanie prac remontowo-budowlanych ze wskazanym mu podwykonawcą.
[Fot. PAP]