Prawie milion złotych za pięć opinii. Kolejne koszty rządu PiS ujawnione
Na jaw wyszły nieznane dotąd wydatki w Kancelarii Premiera za rządów Mateusza Morawieckiego.
Minister Maciej Berek ujawnił koszt działania Rady Legislacyjnej przy premierze w 2023 roku. Łatwo zauważyć, że bardziej się opłacało w Radzie "być" i odbywać posiedzenia "o niczym", niż sporządzać projekty opinii - napisał na portalu X Berek, który w KPRM odpowiada za proces legislacji.
Okazuje się, że koszty funkcjonowania Rady Legislacyjnej przy Prezesie Rady Ministrów w 2023 roku wyniosły 988 tys. zł. W tym czasie Rada sporządziła opinie do... pięciu rządowych projektów ustaw. Łatwo policzyć, że jedna opinia dla rządu Mateusza Morawieckiego w ubiegłym roku kosztowała prawie 200 tys. zł.
Jednak, jak zauważa Berek, który w latach 2007-2015 był prezesem Rządowego Centrum Legislacji, członkowie Rady nie otrzymywali aż takich sum. Za sporządzenie opinii otrzymywali zaledwie 2,3 tys. zł, co znacząco kontrastuje z wysokimi kosztami jakie ponosiła KPRM.
Okazuje się, że większe kwoty przypadały za udział w posiedzeniach. Przewodniczący Rady dostawał z tego tytułu ponad 12,1 tys. zł miesięcznie, a członkowie Rady po 4,2 tys. zł.
Berek podkreśla, że choć Rada Legislacyjna jest kluczowym organem doradczym, system wynagrodzeń wymaga zmian. Zaleca, aby zwiększyć opłaty za sporządzanie opinii i obniżyć za samo członkostwo, co lepiej odzwierciedliłoby wkład pracy członków. W tym kontekście, minister zapowiada przygotowanie i procedowanie odpowiedniego projektu zmian.
Ta rewelacja rzuca kolejny cień na dyskusje o efektywności wydatków i niegospodarności władz za rządu Mateusza Morawieckiego.